wtorek, 24 stycznia 2012

"ŚNIEGOWY BAŁWANEK"



...Ulepiły dzieci ze śniegu Bałwana


W kapeluszu z fajką w zębach wyglądał na Pana.


Pewno Ci tu zimno śniegowy Bałwanie.


Chodź do nas do przedszkola na ciepłe śniadanie...


Oczywiście bałwanek nie skorzystał z zaproszenia trzyletnich "Gumisiów" i nie przyszedł do przedszkola, bo bał się że się roztopi. Wolał zostać na tarasie i zaglądać do okien przedszkolaków. Mimo tego na drugi dzień śniegowy gość zniknął bez śladu. Gdyby nie porzucony garnek, miotła, marchewka i guziki, to nikt by nie uwierzył, że to Pani Ania (p. pomoc) w parę minut ulepiła bałwanka, o którym dzieci chętnie śpiewają i recytują.


Opracowała: Edyta Dąda